Kilkanaście lat temu, kiedy zaczynałam swoją przygodę online od bloga „Design Your Life”, nie zastanawiałam się jeszcze tak mocno nad technicznymi aspektami brandingu. Najważniejsze było dla mnie to, aby ludzie po prostu czuli się zainspirowani – moimi historiami, sposobem na organizację codzienności czy zwykłym, życiowym optymizmem, który starałam się im przekazywać. Nie wiedziałam wtedy, że intuicyjnie wybrałam kluczowy element budowania marki: emocje!
Z czasem, gdy mój blog i kanał na YouTube zaczęły się rozrastać (a nawet przekroczyły progi setek tysięcy odbiorców!), zauważyłam, że to właśnie te emocje, które wywoływałam w czytelnikach i widzach, przyciągały ich do mnie i sprawiały, że zostawali na dłużej. Nie chodziło o ładne zdjęcia i poprawny tekst – liczył się ten efekt „wow”, który tworzyło poczucie, że ktoś ich rozumie i wspiera.
Dziś, jako projektantka komunikacji i mentorka, wiem, że świadome zarządzanie emocjami jest jednym z najważniejszych elementów w budowaniu autentycznego wizerunku – i to zarówno marek osobistych, jak i firmowych.
Emocje = to, co klienci zapamiętają
Słowa i obrazy przemijają, ale uczucia zostają z nami na długo. Maya Angelou pięknie to ujęła w słynnym cytacie:
„Ludzie mogą zapomnieć, co powiedziałaś i co zrobiłaś, ale nigdy nie zapomną tego, jak się dzięki Tobie poczuli.”
Na pewno doświadczyłaś takiej sytuacji nie raz: rozmawiasz z kimś, kto niekoniecznie używa wielkich słów czy skomplikowanego języka, ale wychodzisz z tego spotkania z przyjemnym poczuciem komfortu i bycia zrozumianą. Tę osobę będziesz kojarzyć pozytywnie, bo wytworzyła w Tobie dobre emocje.
To działa również na marki… i w pozytywnych i negatywnych sytuacjach. Pomyśl o momencie, w których obsługa klienta w sklepie lub na infolinii była wręcz koszmarna. Zapamiętałaś to na dłużej, prawda? To właśnie moc emocji.
Jak w praktyce wzbudzać odpowiednie emocje w swojej marce?
- Określ kluczowe uczucia, które chcesz wywoływać
Zacznij od odpowiedzi na pytanie: „Z czym chcę być kojarzona?” Może to być spokój i zaufanie, jeśli Twoja branża to coaching w nurcie mindfulness. A może energia i entuzjazm, jeśli zajmujesz się fitnessem czy dietetyką. W przypadku mojej poprzedniej marki związanej z planowaniem była to często inspiracja i radość z małych postępów. - Dopasuj styl komunikacji i oprawę wizualną
Jeśli chcesz wywoływać „spokój” – stawiaj na stonowane barwy, wyważony język, delikatne zdjęcia. Jeżeli zależy Ci na „dawaniu kopa do działania” – wprowadź żywe kolory, bardziej bezpośredni, a nawet energetyczny język, i zadbaj o dynamiczny styl postów czy wideo. - Dbaj o spójność w każdej interakcji
Pamiętaj, że każdy punkt styku z Twoją marką (media społecznościowe, newsletter, obsługa klienta) powinien wzmacniać wybrane emocje. Jeśli odpisujesz na maile oschle i lakonicznie, a z zewnątrz promujesz się jako „życzliwa i wspierająca” marka, powstanie dysonans – i klienci to szybko wyczują. - Wciągaj odbiorców w dialog
Jednym z najłatwiejszych sposobów na wywołanie emocji jest zaproszenie ludzi do rozmowy o nich samych. Zadawaj pytania typu: „Jak się z tym czujesz?”, „Co Cię najbardziej motywuje?” albo „Jak radzisz sobie z tym wyzwaniem?” Kiedy dajesz komuś przestrzeń do wypowiedzi, budujesz więź i sprawiasz, że czuje się zauważony. - Storytelling – podziel się kawałkiem siebie
Ludzie lubią historie i doceniają autentyczność. Pokaż kulisy swojego biznesu, opowiedz o własnych wyzwaniach i sukcesach (a czasem i porażkach). Autentyczność to nie wyświechtany frazes! Szczególnie w erze sztucznej inteligencji i algorytmów, które masowo generują treści pozbawione „duszy”.
Emocje w erze AI – czy to jeszcze ważne?
Dziś, gdy niemal każdą treść można „wypluć” w sekundę za pomocą algorytmów, ludzki pierwiastek nabiera jeszcze większego znaczenia. Odbiorcy szukają miejsc, w których poczują się zrozumiani, a nie tylko zasypywani treściami. Twoje prawdziwe historie, Twój unikatowy styl komunikacji i przede wszystkim emocje, które oferujesz, są tym, co odróżni Cię od bezosobowej masy.
Budowanie silnej marki online nie polega więc tylko na liczeniu polubień czy zdobywaniu ogromnych zasięgów. Chodzi o to, jak bardzo jesteś w stanie zaangażować i poruszyć swoich odbiorców – czy wybiorą właśnie Ciebie, gdy będą potrzebować konkretnej usługi lub inspiracji?
Moje podsumowanie i wyzwanie dla Ciebie
W ciągu ostatnich kilku lat przekonałam się, że nawet najbardziej błyskotliwy slogan nie będzie miał znaczenia, jeśli nie wzbudzi w kimś żadnego odczucia. Emocje to nie dodatek do brandingu – to jego rdzeń.
Moje wyzwanie dla Ciebie?
- Zrób listę trzech kluczowych emocji, z którymi chcesz być kojarzona (np. inspiracja, profesjonalizm, otucha).
- Przeanalizuj swoją komunikację (media społecznościowe, maile, ofertę) pod kątem tego, czy wzmacnia właśnie te emocje.
- Wprowadź choć jedną zmianę, która zwiększy spójność Twojego przekazu z tym, co chcesz, żeby ludzie czuli.
Uwierz mi – kiedy zaczniesz przywiązywać wagę do emocji, jakie wywołuje Twoja marka, zobaczysz, że ludzie nie tylko zaczną się wokół niej gromadzić, ale też zostaną na dłużej. Bo to właśnie uczucia, nie liczby, sprawiają, że stajemy się czyimś pierwszym wyborem.
Daj znać, co myślisz o roli emocji w komunikacji Twojej marki. Chętnie przeczytam, jakie trzy emocje są według Ciebie kluczem do serca Twoich odbiorców!